|
| Lektorat z angielskiego, wtorek 9.45, p. Talaczyńska |
|
|
Wysłany: Śro 11:06, 29 Wrz 2010 |
|
|
Ol |
Olka T. |
|
|
Dołączył: 27 Paź 2009 |
Posty: 282 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Radom Płeć: Ona |
|
|
|
|
|
|
Problem jest taki - zapisywaliśmy się, gdy zajęcia miały odbywać się na Krupniczej. Nagle przeniesiono je na Reymonta. o 11.30 zaczyna się na Grodzkiej literatura powszechna XX wieku, na którą zapewne znaczna część naszej grupy będzie uczęszczać. Dystans dzielący te dwa miejsca wg google maps: 2,2 km. Czyli w niecałe 15 minut nie do pokonania.
W sekretariacie JCJ poinformowano mnie, że jeśli taka zmiana nastąpiła teraz, była najprawdopodobniej spowodowana prośbą prowadzącej. I tylko jej wola może zmienić tę decyzję i przywrócić nas na Krupniczą i że mamy się bezpośrednio z prowadzącą kontaktować w tej sprawie.
Stąd moje pytanie - co Wy na to, by napisać ładnego, oficjalnego maila, w którym wyłuszczymy na czym polega problem, uświadomimy, że taka lokalizacja znacznej części grupy uniemożliwia uczestniczenie w zajęciach i poprosimy o łaskę przeniesienia z powrotem na Krupniczą?
Tym bardziej, że kwestia odległości nie do pokonania dotyczy nie tylko naszej grupy... Na poziomie b.2.1. właściwie nie ma grupy, która nie kolidowałaby z naszymi zajęciami albo nie odbywała się 15 minut po/przed tym, jak coś jest na Grodzkiej... |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|